Between English
Blog dla uczących się języka angielskiego, znudzonych tradycyjnymi metodami.
wtorek, 10 listopada 2015
Cute As A Bug
Słodkie i podstępnie uzależniające dzieci i zwierzęta pomagają w ćwiczeniu rozumienia ze słuchu.
wtorek, 3 listopada 2015
Does Everyone Have Buttons To Push?
Zacznijmy rozbieranie zdania od słówek. Patrząc na pojedyncze słówka są one dosyć łatwe: why - dlaczego, people - ludzie, push - pchać, my - mój, buttons - guziki. Co wychodzi: dlaczego ludzi pchają moje guziki? Hmm... ciekawe i zarazem bez sensu.
Zdanie na razie wydaje się nie mieć sensu, ponieważ patrzymy na każdy z wyrazów z osobna i tłumaczymy je dosłownie. Natomiast, kawałek: to push one's buttons jest idiomem czyli wyrażeniem językowym, którego znaczenie jest swoiste i właściwe tylko danego językowi (mądra definicja nie jest moja, ale ściagnięta z Wiki). To co jest dla nas ważne to to, że idiomy nie mogą być dosłownie (słowo po słowie) przetłumaczone na inny język .
Każdy język ma idiomy, tyle że ich zwykle nie zauważamy, ponieważ są dla nas naturalne, swojskie że się tak wyrażę. Moim ulubionym polski idiomem jest: i po ptokach. Angielskim: better safe than sorry czyli polskie: lepiej dmuchać na zimne.
Hola, hola, wróćmy do naszego idiomu i jego definicji.
to push / press someone's buttons - wywołać silną emocjonalą reakcję
Na przykład:
My mother-in-law really knew how to push my buttons.
He was an extremely good speaker and knew just how to push an audience's buttons to keep them interested.
People in your own family know exactly what buttons to push to upset you.
Słówka rozszyfrowane, przejdźmy więc do gramatyki. Pamiętacie jeszcze z lekcji, że takie słówka jak: always, sometimes, usually, often, hardly ever, never, zwykle łączą się z Present Simple (np. I always drink orange juice., How often do you eat fast food?, She never goes out.). I zwykle ta reguła dobrze się sprawdza. Ale dzisiaj przechodzimy na poziom wyżej! Present Continuous + always = coś zdecydowanie zbyt często się powtarza (tak często, że zamienia się w 'ciągłą' czynność) i zaczyna być już wkurzające.
Popatrzmy na przykłady:
You are always complaining. I can't stand it anymore.
You are always watching TV. Can you turn it off now?
Mum! She is always taking my things.
To sum up (czyli podsumowując), co znaczy pytanie z obrazka. Hmm, autor wyraża niezadowolenie, albo wkurza się i zdaje pytanie: Dlaczego ludzie ZAWSZE muszą wytrącić mnie z równowagi?
wtorek, 27 października 2015
Study Abroad
Przed zabraniem się do pisania tego postu miałam już w głowie ułożony śliczny, piękny po prostu plan o czym będę pisać. Miałam, oczywiście, zachwalać studia za granicą. W końcu, sama studiowałam i w Polsce, i w Wielkiej Brytanii. I z której by na to strony nie spojrzeć, studia w Londynie wspominam bardzo miło. Minusy.. jasne, że były. Stres też był, ale taaaaki sentyment pozostał.
Nie chcę jednak nikogo przekonywać do studiowania za granicą, bo chociaż tzw. 'plusów dodatnich' jest sporo (na przykład takie banały jak poszerzenie horyzontów czy poznanie nowych ludzi), to jednak (moim skromnym zdaniem) jeżeli ktoś 'nie czuje', że chce jechać na studia za granicę, to niech lepiej sobie odpuści i ewentualnie wyjedzie na półrocznego Erasmusa z polskiej uczelni. Dlaczego? Bo studia za granicą to od razu duża samodzielność i odpowiedzialność za samego siebie. Tak wiem blablalala.. wszyscy o tej odpowiedzialności trąbią dookoła. Przecież jest skype i tanie linie lotnicze. No jasne, że są i to jest duże ułatwienie. Ale weźcie pod uwagę takie dwie sytuacje. Pierwsza, dostajecie umowę z akademika i odpowiedzialne ją studiujecie. Niestety, nie wszystko udaje wam się zrozumieć. Do tego, niektóre punkty wydają wam się dziwne, kogo prosicie o radę? Sytuacja druga: umowa podpisana, graty spakowane, jak transportujecie je do akademika? W Polsce, pewnie pożyczacie samochód od rodziców, albo oni sami was odwożą (wbrew waszym prośbom albo groźbom, że taka forma opieki nie jest wam już potrzeba).
Wypada tu zaznaczyć, że wszystko jest do zorganizowania i do przejścia (można nie czytać umowy z akademika, albo spakować się w jedną walizkę;)). Jednakże, jeżeli myślisz, że samodzielność, odpowiedzialność i upór w dążeniu do celu to takie cosie, co się je wpisuje do CV, żeby ładnie wyglądało, to może lepiej jeszcze się zastanowić nad tym wyjazdem za morze, lasy, góry i jeszcze dalej. Niestety, do tych 'przyziemnych' problemów potrafi się jeszcze przypałętać bariera językowa.
Niemniej, jak to się mówi: co cię nie zabije, to cie wzmocni :)
Podsumowują: dla tych, którzy są pewni, że chcą wyjechać, a nawet dla tych niezdecydowanych chcę napisać kilka postów, które być może rozwieją niektóre wasze wątpliwości dotyczące studiów w UK. Jak mnie pamięć nie myli, to ja miałam tych wątpliwości sporo: jak złożyć aplikacje, czy mój angielski będzie wystarczająco dobry, czy mogę liczyć na pożyczkę studencką itd. - a to jest tylko mała próbka z tego całego mojego wiadra, byłych już, wątpliwości :)
A tak w ogóle to studiować zawsze warto, chociażby żeby mieć wybór ;)
Do poczytania:
- dla tych, którzy bardzo chcą, żeby ktoś im powiedział dlaczego warto studiować za granicą:
http://www.vistawide.com/studyabroad/why_study_abroad.htm
http://www.northwestern.edu/studyabroad/prospective-students/why-study-abroad.html
- niezła strona dla niezdecydowanych w jakim kraju chcą studiować:
http://www.studyabroad360.com/country-profiles/england-study-abroad
wtorek, 20 października 2015
Globish
Globish
a simplified version of English used by non-native speakers, consisting of the most common words and phrases only
Globish jest językiem, czy też formą języka wymyśloną przez Jean-Paul'a Nerriere'a. Nerriere obiecuje, iż dzięki Globish dogadanie się po angielsku w podróży biznesowej czy też na wakacjach nie będzie dla nas żadnym problemem.
Więc, jeszcze raz czym jest Globish? W skrócie, Globish to po prostu okrojony język angielski. Cały Globish liczy tylko 1500 słów, a gramatyka jest znacznie uproszczona. Słowniczek Globish znajdziecie tutaj (niestyty nie ma wersji globish'owo-polskiej). A książkę do błyskawicznej nauki i łatwej komunikacji można kupić za jedyne $9.95 ;) Zanim jednak wydacie 3 dychy przeczytajcie czy Globish jest naprawdę dla was.
Główną zaletą Globish jest jego prostota. Video, na którym Nerriere zachęca nas do spróbowania 'jego' języka jest w całości nagrane w Globish. Uwaga: francuski akcent nie jest wymagany do nauki Globish :) Właśnie dzięki tej prostocie, jesteśmy w stanie nauczyć się Globish w miarę szybko. Ale uwaga: nie ma co liczyć na cuda. Każdy z nas ma własne tempo nauki, a słówka, bez względu czy są to słówka w Globish czy English, i tak trzeba wkuć.
I tutaj kolejna moja dobra rada: nie uczcie się słówek na wyścigi. Jasne, że można przysiąść i nauczyć się 30 słówek dziennie, a następnego dnia zakuć kolejne 30, ale ile z tych słówek będziecie pamiętać po pół roku? Ile z tych słówek przyjdzie wam do głowy kiedy będą potrzebne? Jak szybko ułożą się w zdanie?
Jeżeli już zakuwać słówka to z częstym powtarzaniem i zabawą nimi. Chcecie się uczyć 30 słówek dziennie? Proszę bardzo, ale powtórzcie je następnego dnia, a potem za dwa dni, spróbujcie ułożyć z nowych i starych słówek zdania, a potem wróćcie jeszcze raz do tych słówek po tygodniu, miesiącu i za pól roku. Tylko wtedy możecie mieć jako taką pewność, że wskoczą wam one na język wtedy gdy będą potrzebne.
Następną zaletą Globish, albo i zwykłym stanem rzeczy, jest to, że tzn. non-native speakers (czyli osoby dla których angielski nie jest językiem ojczystym) często posługują się uproszczonym angielskim i łatwiej im porozumieć się z innymi non-native speakers, ponieważ ci też najczęściej posługują się uproszczonym angielskim. No tak, z mojego doświadczenia wynika, że w większości wypadków tak jest. Ale, ale.. skoro już opanowaliśmy tych 1500 słówek i całkiem dobrze się nam rozmawia, to może lepiej zwolnić tempo i nadal od czasu do czasu nauczyć się słówka lub dwóch. Zresztą, jeżeli mamy kontakt z językiem, to wiele słówek wpada nam do głowy mimowolnie... Podsumowując, Globish jest fajny jako start, ale jak już zaczniemy raczkować to dlaczego nie spróbować wstać i przejść parę kroków?
Nerriere mówi też o kolejnej zalecie Globish, mianowicie o jego kosztach, które są znacznie niższe. Nauczenie się Globish jest tańsze, przede wszystkim ze względu na czas, który poświęcamy na jego naukę. Krótszy kurs zwykle oznacza niższe opłaty. Po drugie, unikamy płacenia za tłumaczenie. Biznesmeni nie muszą płacić za profesjonalne tłumaczenia, a turyści idą kupić 1-dniową wycieczkę to lokalnego pośrednika zamiast przepłacać w biurze podróży. O ile nie jestem pewna czy każda branża może poradzić sobie używając tylko 1500 słów (co ze słówkami typowo medycznymi czy technicznymi), a tyle jestem pewna, że Globish wystarczy do zamówienia miejsca w hotelu czy wykupienia tańszej wycieczki.
Szybko, efektywniej, pewniej. Dla wielu z nas są to podstawowe kryteria wyboru kursu i metody nauki języka angielskiego. I Globish naprawdę dobrze je spełnia. To prosty język stworzony do prostej komunikacji i wszyscy, którym to wystarczy będą z niego zadowoleni :) A ja wierze, że osoba raz 'zarażona' językiem, zaczyna odkrywać jego możliwości i chcąc nie chcąc do niego wraca :)
Dodatki :)
Poniżej, video w którym profesor David Crystal mówi o tym jak język angielski przestaje 'być własnością' native speaker'ów, a przechodzi w ręce non-native speakerów, którzy zaczynają mieć coraz większy wpływ na to jak 'wygląda' język angielski.
Dodatkowo do poczytania:
wtorek, 13 października 2015
Polska Matura vs. British University
Przepraszam za brak polskich liter, ale pisze z daleka, a do tego z nieswojego komputera. Ale do rzeczy :)
W tym miejscu uswiadomilam sobie, iz nie napisalam najwazniejszej rzeczy. Otoz, uniwersytety brytyjskie (w przeciwienstwie do polskich) zawsze podaja tzw. minimum enterance requirements, czyli minimalne wymagania co do ocen, ktore gwarantuja wam miejsce na uczelni.
Ponizej podaje kilka przelicznikow, z roznych uniwesytetow. Wiekszosc z nich wymaga zdawania trzech przedmiotow na poziomie rozszerzonym.
Bristol University:
University of Liverpool:
Natomiast, niektore uniwersytety po prostu podaja bezposrednio entry requirements dla kazdego kraju, np:
UCL Department of Economics
Bournemouth University
University of Southhampton
Oczywiscie, im lepszy uniwetytet, tym wiekszy kosmos jezeli chodzi o wymagania, co do wynikow maturalnych.
I jeszcze krotka wzmianka o wymaganiach jezykowych, poniewaz one takze pojawiaja sie w entry requirements. Niestety, nie sa one jednakowe na wszystkich uniwersytetach, a czasami roznia sie takze ze wzgledu na kierunek studiow, wiec warto im sie blizej przyjrzec. Generalizujac, wasze umiejetnosci jezykowe powinnym byc co najmniej na poziomie B2, ale po szczegoly musicie wybrac sie na strone swojego wymarzonego uniwersytetu lub zapytac Admission Team. Większość uniwersytetów honoruje egzamin IELTS, o którym napisze wkrótce :)
Szybka odpowiedz jest taka: TAK, majac zwykla, polska Mature mozna starac sie o miejsce na brytyjskim uniwersytecie, ale musicie miec naprawde dobre wyniki.
Nasza polska Matura czesto jest traktowana jako ekwiwalent ichnich A-levels, czyli:
GCE A Levels (or General Certificate of Education Advanced Levels) are qualifications normally studied by most students over two years in year 12 and 13 of secondary school. GCE A Levels are also studied in sixth form colleges or further education colleges. Most students will study four or five AS Level (Advanced Subsidiary Level) subjects over one year, which they can then choose to study to A Level in their second year of college or sixth form. An AS Level is therefore the first year of an A Level. Most students choose to take three or four A Levels, although only three are necessary to make an application to a course at university. The University considers a wide range of A Level equivalents from the UK, EU and international communities.Niestety, nie ma jednego uniwesalnego przelicznika (a przynajmniej ja nie moglam takiego znalezc) wynikow z Matury na A-level results. Wedlug moich poszukiwan i 'wnikliwych badan', kazdy uniwesytet stosuje wlasne przeliczniki, ktore czesto podane sa na ich stronie, patrzcie w zakladce International. Jezeli takich przelicznikow nie mozecie znalezc na stronie wlasnego przyszlego uniwesytetu, warto napisac maila do Admission Team i poprosic o informacje.
W tym miejscu uswiadomilam sobie, iz nie napisalam najwazniejszej rzeczy. Otoz, uniwersytety brytyjskie (w przeciwienstwie do polskich) zawsze podaja tzw. minimum enterance requirements, czyli minimalne wymagania co do ocen, ktore gwarantuja wam miejsce na uczelni.
Ponizej podaje kilka przelicznikow, z roznych uniwesytetow. Wiekszosc z nich wymaga zdawania trzech przedmiotow na poziomie rozszerzonym.
Bristol University:
UK GCE Advanced Level grades | Extended Level Subjects | plus overall average required for basic level AND extended level subjects |
---|---|---|
A*AA | 90%, 85%, 85% | 80% |
AAA | 85%, 85%, 85% | 80% |
AAB | 85%, 85%, 80% | 78% |
ABB | 85%, 80%, 80% | 75% |
BBB | 80%,80%,80% | 75% |
BBC | 80%,80%,75% | 73% |
University of Liverpool:
Qualification
|
---|
Matura (Basic and Extended level) Graded with percentage marks with a pass mark of 30%
|
A Level
|
Polish Equivalent
|
---|---|
AAA
|
Pass Matura (Basic and Extended level) with an average of 80% with at least 2 extended level subjects
|
AAB
|
Pass Matura (Basic and Extended level) with an average of 75% with at least 2 extended level subjects
|
ABB
|
Pass Matura (Basic and Extended level) with an average of 70% with at least 2 extended level subjects
|
BBB
|
Pass Matura (Basic and Extended level) with an average of 65% with at least 2 extended level subjects
|
BBC
|
Pass Matura (Basic and Extended level) with an average of 60% with at least 2 extended level subjects
|
Natomiast, niektore uniwersytety po prostu podaja bezposrednio entry requirements dla kazdego kraju, np:
UCL Department of Economics
Bournemouth University
University of Southhampton
Oczywiscie, im lepszy uniwetytet, tym wiekszy kosmos jezeli chodzi o wymagania, co do wynikow maturalnych.
I jeszcze krotka wzmianka o wymaganiach jezykowych, poniewaz one takze pojawiaja sie w entry requirements. Niestety, nie sa one jednakowe na wszystkich uniwersytetach, a czasami roznia sie takze ze wzgledu na kierunek studiow, wiec warto im sie blizej przyjrzec. Generalizujac, wasze umiejetnosci jezykowe powinnym byc co najmniej na poziomie B2, ale po szczegoly musicie wybrac sie na strone swojego wymarzonego uniwersytetu lub zapytac Admission Team. Większość uniwersytetów honoruje egzamin IELTS, o którym napisze wkrótce :)
wtorek, 6 października 2015
What Do They All Have In Common ?
Na początek, przegryźmy idiom: in common, później przejdziemy do znacznie smaczniejszego słowotwórstwa (word building, word formation).
Żeby nie było, że wszystko podaje wam na talerzu, pięknie przybrane marchewką i zdechłą pietruszką, najpierw sami spróbujcie pobawić się w detektywa i przy pomocy wskazówek z poprzedniego postu (wiecie, tego o 'księżycu') spróbujcie zgadnąć znaczenie idiomu in common.
Wskazówka pierwsza: spójrzcie na cała wypowiedź, jaki jest jej kontekst, jaki jest jej cel? Mnie to przypomina cytat bez autora, taka 'mondrość z interneta' rzeką płynąca.
Wskazówka druga: przyznajcie się, ile słówek znacie? ile słówek wam się kojarzy? Mogę się założyć, że znacie większość. Interests, opinions, experiences to słówka, które są już najczęściej znane pod koniec kursu dla początkujących znawców języka angielskiego. Słówkami friendship i weirdness, zajmiemy się później, ale znowu założę się, że znacie takie słówka jak friend i weird. A i jeszcze szybko zerknijcie na funkcje albo (prościej) na miejsce in common w zdaniu? Co ono tam robi dobrego?
Wskazówka trzecie: puszczamy wodze fantazji i wymyślamy sobie znaczenie słowa in common.
Wskazówka czwarta czyli troszkę słowotwórstwa dla tych, którzy wiedzą co znaczy przymiotnik common, a może on znaczyć sporo rzeczy, np. wspólny, zwyczajny, powszechny, ogólny itd.
Ok, po wysiłku czas na nagrodę czyli odpowiedź, po angielsku najpierw, żeby nie było za różowo :)
Idioms
in common, in joint possession or use; shared equally.
No ekstra, ale jak to to używa się w zdaniu. In common, najczęściej łączy się z have something in common (with someone or something) czyli po polsku mieć coś wspólnego (z kimś czymś). Popatrzmy na przykłady:
They have a love of adventure in common.
Bill and Bob both have red hair. They have that in common with each other.
Bob and Mary have a lot in common. I can see why they like each other.
What does the new model have in common with earlier versions?
The two women had absolutely nothing in common.
Podsumowując, jeżeli mówimy:
I have a lot in common with my friend. tzn że; mam dużo wspólnego z moim przyjacielem/przyjaciółką.
I have little in common with my mum. tzn że; mam z nią mało wspólnego.
I have nothing in common with my enemy. tzn. że: nie mam nic wspólnego z moim wrogiem.
Ok, uporaliśmy się z przystawką, czas na 2nd course (drugie dnie) czyli słowotwórstwo. Chyba, coś jest ze mna nie tak, ponieważ ja uwielbiam słowotwórstwo - dla mnie to jak zabawa w detektywa, tropimy wskazówki w jednym małym słowie i z nich wyciągamy wnioski co do znaczenia danego słowa. Wytrawny tropiciel słów, nie musi nawet zaglądać do słownika, żeby znaleźć znaczenie nowego słowa.
Weźmy na początek, dla rozgrzewki, takie słowo jak autobiografia. Rozkładamy ją na części i co mamy:
A co mówi nam słownikowa definicja:
Widzicie jak bardzo 'zgadywana' definicja pokrywa się z tą słownikową? Niewątpliwą zaletą znajomości podstawowych zasad słowotwórstwa (plus szczypty wyobraźni) jest to, że pomaga nam ono rozbudować nasz własny słownik bez ciągłego zaglądania do wielkiego tomiska stającego na półce. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko słownikom! Po prostu uważam, że czasami nie ma sensu odrywać się od dobrej książki tylko po to żeby sprawdzić jeden wyraz. Drugą zaletą jest to, że znając podstawowe zasady słowotwórstwa łatwiej jest wam zapamiętać nowe wyrazy, ponieważ po pierwsze: uczycie się ich na zasadzie skojarzeń, po drugie: znajdujecie dla nich miejsce wśród wyrazów które już istnieją. Aby to lepiej zobrazować, użyje wyrazów, które pojawiły się w naszym cytacie czyli friendship i weirdness.
Ale od początku.. W poprzednim poście, wspomniałam już o rdzeniu (root), przedrostkach (prefixes) i przyrostkach (suffixes). Dzisiaj zajmiemy się kawałkiem teorii ze świata przyrostków (suffixes). Te małe brzdące (dodane na koniec danego słowa) potrafią nie tylko zmienić znaczenie tego słowa, ale także zamienić je z przymiotnika na rzeczownik na przykład. Dzisiaj zajmiemy się tylko najpopularniejszymi przyrostkami, tworzącymi rzeczowniki.
Rozszyfrowaliście już friendship i weirdness? Sprawdźmy:
Jest jeszcze jeden powód, żeby polubić się ze słowotórstwem: jest ono wymagane zarówno na maturze rozszerzonej, jak i na egzaminach FCE, CAE, itp. (patrz: Use of English).
I have a lot in common with my friend. tzn że; mam dużo wspólnego z moim przyjacielem/przyjaciółką.
I have little in common with my mum. tzn że; mam z nią mało wspólnego.
I have nothing in common with my enemy. tzn. że: nie mam nic wspólnego z moim wrogiem.
Ok, uporaliśmy się z przystawką, czas na 2nd course (drugie dnie) czyli słowotwórstwo. Chyba, coś jest ze mna nie tak, ponieważ ja uwielbiam słowotwórstwo - dla mnie to jak zabawa w detektywa, tropimy wskazówki w jednym małym słowie i z nich wyciągamy wnioski co do znaczenia danego słowa. Wytrawny tropiciel słów, nie musi nawet zaglądać do słownika, żeby znaleźć znaczenie nowego słowa.
Weźmy na początek, dla rozgrzewki, takie słowo jak autobiografia. Rozkładamy ją na części i co mamy:
A co mówi nam słownikowa definicja:
au·to·bi·og·ra·phy
noun, plural au·to·bi·og·ra·phies.
a history of a person's life written or told by that person.
Widzicie jak bardzo 'zgadywana' definicja pokrywa się z tą słownikową? Niewątpliwą zaletą znajomości podstawowych zasad słowotwórstwa (plus szczypty wyobraźni) jest to, że pomaga nam ono rozbudować nasz własny słownik bez ciągłego zaglądania do wielkiego tomiska stającego na półce. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko słownikom! Po prostu uważam, że czasami nie ma sensu odrywać się od dobrej książki tylko po to żeby sprawdzić jeden wyraz. Drugą zaletą jest to, że znając podstawowe zasady słowotwórstwa łatwiej jest wam zapamiętać nowe wyrazy, ponieważ po pierwsze: uczycie się ich na zasadzie skojarzeń, po drugie: znajdujecie dla nich miejsce wśród wyrazów które już istnieją. Aby to lepiej zobrazować, użyje wyrazów, które pojawiły się w naszym cytacie czyli friendship i weirdness.
Ale od początku.. W poprzednim poście, wspomniałam już o rdzeniu (root), przedrostkach (prefixes) i przyrostkach (suffixes). Dzisiaj zajmiemy się kawałkiem teorii ze świata przyrostków (suffixes). Te małe brzdące (dodane na koniec danego słowa) potrafią nie tylko zmienić znaczenie tego słowa, ale także zamienić je z przymiotnika na rzeczownik na przykład. Dzisiaj zajmiemy się tylko najpopularniejszymi przyrostkami, tworzącymi rzeczowniki.
-ment
|
excitement,
enjoyment, movement
|
|
-ity
|
identity, security,
productivity
|
|
-hood
|
childhood,
motherhood, neightbourhood
|
Tworzy rzeczowniki abstrakcyjne, często związane z rodziną
lub jakimś etapem życia
|
-ship
|
relationship,
partnership, membership
|
Tworzy rzeczowniki abstrakcyjne, zwykle dotyczące związków
|
-tion
|
revolution,
production, introduction
|
Używany do tworzenia rzeczowników z czasowników
|
-ness
|
hapiness, sadness,
weakness
|
Używany do tworzenia rzeczowników z przymiotników
|
Rozszyfrowaliście już friendship i weirdness? Sprawdźmy:
Jest jeszcze jeden powód, żeby polubić się ze słowotórstwem: jest ono wymagane zarówno na maturze rozszerzonej, jak i na egzaminach FCE, CAE, itp. (patrz: Use of English).
wtorek, 29 września 2015
The Moon and Other Indecent Body Parts
Czy wiecie, co znaczy słówko moon? Księżyc - krzyknęliście chórem. Ale, ale.. popatrzmy przez chwilę na obrazek. Dwaj chłopcy patrzą rozmarzeni w niebo. Starszy chłopiec patrzy na białe linie na niebie pozostawione przez samoloty i wyobraża sobie, gdzie i po co lecą ich pasażerowie. Młodszy patrzy na chmury i mówi: I see Hello Kitty mooning me. Czy wiecie, co chłopiec ma na myśli?
Uwaga / dobra rada: czytając tekst (krótki czy długi, powieść czy artykuł) nie lećcie po słownik z każdym słówkiem, którego nie rozumiecie. Po pierwsze, takie zaglądanie co rusz do słownika odrywa was od głównego tekstu. Po drugie, jeżeli rozumiecie 10 innych słówek, a tylko to jedno jest wam nieznane to prawdopodobnie możecie się obejść bez jego znajomości (ewentualnie zaspokoicie swoją ciekawość później). Po trzecie, możecie spróbować domyślić się, co takie słówko znaczy, a dopiero potem sprawdzić jego znaczenie w słowniku (opcja dla ambitnych). Po czwarte (dla tych, którzy wybiorą opcje pod tytułem: najpierw 'tropie' wskazówki, potem zaglądam do słownika): dzięki takiemu małemu wysiłkowi intelektualnemu, słówko lepiej 'wpasuje się'/ 'skojarzy się' ze słówkami, które już znacie i zostanie w waszej makówce na dłużej :)
Szukanie wskazówek (reading clues) może być fajną zabawą, ale dla wytrawnych czytelników raczej nie będzie to nic nowego, ponieważ często robimy to automatycznie. Więc tych wytrawnych, z góry przepraszam, ponieważ mój wpis będzie dla was laniem oczywistych oczywistości.
Chętnych i niezrażonych długością oraz 'naukowością' posta zapraszam do rozszyfrowania słówka mooning.
Pierwsza wskazówka: Spójrzmy na cały tekst, a przynajmniej na jedno zdanie do przodu i do tyłu od naszego podchwytliwego słówka. Czy rozumiecie kontekst wypowiedzi? Chłopcy patrzą w niebo. Młodszy chłopiec mówi: I look at that fluffy cloud and I see Hello Kitty mooning me and then I move on. Czy mniej więcej 'łapiesz' o co mu chodzi? Rzeczowniki, użyte w zdaniu są dosyć łatwe: look at (patrzeć na), see (widzieć); jedynie move on (ruszyć się, przejść, pozostawić coś za sobą, itd.) jest trochę trudniejsze. Rzeczownik: cloud (chmura) i różowa Hello Kitty też pewnie nie są wam obce. Tak więc, wiemy, że rozumiemy większość wypowiedzi.
Druga wskazówka: Popatrzmy, jaką częścią mowy jest dane słowo, albo nawet jaką funkcję pełni w zdaniu. Tym razem skupiając się tylko na wycinku: I see Hello Kitty mooning me. Mooning przybiera formę rzeczownika. 'Mówi' nam co robi chmura Kitty.
Co już wiemy? Znamy wszystkie słowo (lub większość) oprócz mooning. Wiemy, że Hello Kitty to chmura, która coś 'robi' małemu chłopcu (mooning me).
Trzecia wskazówka: wyobraź sobie, że wiesz co dane słowo znaczy albo w miejsce słowo mooning wstaw słowo, które znasz. Wybrane słowo musi spełniać dwa warunki: 1. pasować w zdaniu, 2. pasować w kontekście.
Np. I see Hello Kitty watching me and then I move on
I see Hello Kitty smiling at me and then I move on. Uwaga: tu nam się
pojawiło at.
I see Hello Kitty reading me and then I move on
Czwarta wskazówka: popatrz na samo słowo, sprawdź roots (rdzenie), suffixes (przyrostki) i prefixes (przedrostki). Mooning nie pozwala nam na zbytnie wykazanie się wiedzą ze słowotwórstwa, ale spróbujmy. Moon jest rdzeniem słowa (niestety nie mówi nam to zbyt dużo), a końcówka -ing, zwraca nam uwagę, iż jest to forma rzeczownika.
Podsumowując: Mamy dwóch chłopców patrzących w niebo. Młodszy ogłada chmury, z których jedna przypomina mu Hello Kitty. Wiemy, że nasza chmura Kitty coś robi, ponieważ to wynika z formy słowa: mooning (koncówka -ing) oraz z miejsca tego słowo w zdaniu. Być może to coś, co robi dana chmura jest związane z księżycem, co sugeruje nam rdzeń słówka czyli moon. Ale puszczamy wodze wyobraźni i zgadujemy, że chmurka Kitty może obserwować małego chłopca, uśmiechać się do niego lub też uważnie go do studiować, próbować go odczytać, tak jak on ją.
Sprawdźmy czy mieliśmy rację. Według słownika słówko moon jako czasownik ma 4 definicje:
Uwaga / dobra rada: czytając tekst (krótki czy długi, powieść czy artykuł) nie lećcie po słownik z każdym słówkiem, którego nie rozumiecie. Po pierwsze, takie zaglądanie co rusz do słownika odrywa was od głównego tekstu. Po drugie, jeżeli rozumiecie 10 innych słówek, a tylko to jedno jest wam nieznane to prawdopodobnie możecie się obejść bez jego znajomości (ewentualnie zaspokoicie swoją ciekawość później). Po trzecie, możecie spróbować domyślić się, co takie słówko znaczy, a dopiero potem sprawdzić jego znaczenie w słowniku (opcja dla ambitnych). Po czwarte (dla tych, którzy wybiorą opcje pod tytułem: najpierw 'tropie' wskazówki, potem zaglądam do słownika): dzięki takiemu małemu wysiłkowi intelektualnemu, słówko lepiej 'wpasuje się'/ 'skojarzy się' ze słówkami, które już znacie i zostanie w waszej makówce na dłużej :)
Szukanie wskazówek (reading clues) może być fajną zabawą, ale dla wytrawnych czytelników raczej nie będzie to nic nowego, ponieważ często robimy to automatycznie. Więc tych wytrawnych, z góry przepraszam, ponieważ mój wpis będzie dla was laniem oczywistych oczywistości.
Chętnych i niezrażonych długością oraz 'naukowością' posta zapraszam do rozszyfrowania słówka mooning.
Pierwsza wskazówka: Spójrzmy na cały tekst, a przynajmniej na jedno zdanie do przodu i do tyłu od naszego podchwytliwego słówka. Czy rozumiecie kontekst wypowiedzi? Chłopcy patrzą w niebo. Młodszy chłopiec mówi: I look at that fluffy cloud and I see Hello Kitty mooning me and then I move on. Czy mniej więcej 'łapiesz' o co mu chodzi? Rzeczowniki, użyte w zdaniu są dosyć łatwe: look at (patrzeć na), see (widzieć); jedynie move on (ruszyć się, przejść, pozostawić coś za sobą, itd.) jest trochę trudniejsze. Rzeczownik: cloud (chmura) i różowa Hello Kitty też pewnie nie są wam obce. Tak więc, wiemy, że rozumiemy większość wypowiedzi.
Druga wskazówka: Popatrzmy, jaką częścią mowy jest dane słowo, albo nawet jaką funkcję pełni w zdaniu. Tym razem skupiając się tylko na wycinku: I see Hello Kitty mooning me. Mooning przybiera formę rzeczownika. 'Mówi' nam co robi chmura Kitty.
Co już wiemy? Znamy wszystkie słowo (lub większość) oprócz mooning. Wiemy, że Hello Kitty to chmura, która coś 'robi' małemu chłopcu (mooning me).
Trzecia wskazówka: wyobraź sobie, że wiesz co dane słowo znaczy albo w miejsce słowo mooning wstaw słowo, które znasz. Wybrane słowo musi spełniać dwa warunki: 1. pasować w zdaniu, 2. pasować w kontekście.
Np. I see Hello Kitty watching me and then I move on
I see Hello Kitty smiling at me and then I move on. Uwaga: tu nam się
pojawiło at.
I see Hello Kitty reading me and then I move on
Czwarta wskazówka: popatrz na samo słowo, sprawdź roots (rdzenie), suffixes (przyrostki) i prefixes (przedrostki). Mooning nie pozwala nam na zbytnie wykazanie się wiedzą ze słowotwórstwa, ale spróbujmy. Moon jest rdzeniem słowa (niestety nie mówi nam to zbyt dużo), a końcówka -ing, zwraca nam uwagę, iż jest to forma rzeczownika.
Podsumowując: Mamy dwóch chłopców patrzących w niebo. Młodszy ogłada chmury, z których jedna przypomina mu Hello Kitty. Wiemy, że nasza chmura Kitty coś robi, ponieważ to wynika z formy słowa: mooning (koncówka -ing) oraz z miejsca tego słowo w zdaniu. Być może to coś, co robi dana chmura jest związane z księżycem, co sugeruje nam rdzeń słówka czyli moon. Ale puszczamy wodze wyobraźni i zgadujemy, że chmurka Kitty może obserwować małego chłopca, uśmiechać się do niego lub też uważnie go do studiować, próbować go odczytać, tak jak on ją.
Sprawdźmy czy mieliśmy rację. Według słownika słówko moon jako czasownik ma 4 definicje:
Definicje 1 i 2 łączy wyraz to moon z about i w kontekście nie za bardzo pasują nam do naszego zdania.
- to act or wander abstractedly or listlessly: You've been mooning about all day.
- to sentimentalize or remember nostalgically: He spent the day mooning about his lost love.
- to gaze dreamily or sentimentally at something or someone: They sat there mooning each other.
- Slang. to expose one's buttocks suddenly and publicly as a prank or gesture of disrespect.
Natomiast, definicje 3 i 4 zaspokajają naszą ciekawość co do znaczenia mooning w naszym zdaniu, oraz podpowiadają nam gdzie 'się schował' żart w obrazku. Według definicji 3, chmurka Kitty spogląda z rozmarzeniem na chłopca. Według definicji 4: chmurka Kitty pokazuje chłopcu pupę. I o ile, możemy się domyślać, iż młodszy chłopiec miał na myśli mooning z definicji 3, o tyle chłopiec starszy chyba myśli o mooning z definicji 4, ponieważ mówi: I'm trying to stop thinking about something now.
Uwaga: użycie słówka moon zgodnie z def. 4, obecnie staje się bardzo popularne, więc należy uważać :)
Przykłady: OMG, that hottie just mooned us! I'm so stoked.
Jim got sent to the principal's office for mooning in school today.
(Jim prawdopodobnie nie został posłany do dyrektora za 'patrzenie się
z rozmarzenie')
Jim got sent to the principal's office for mooning in school today.
(Jim prawdopodobnie nie został posłany do dyrektora za 'patrzenie się
z rozmarzenie')
Słówko moon w pewnych sytuacjach (zdecydowanie mniej powszechnie), może zastąpić słowo tyłek/dupa (ass). Według jednego z wpisów na Urban Dictionary:
When in situations where the word ass is verboten (eating dinner with older relatives, giving a speech in English class at school, or talking on radio or tv), the word "moon" is an acceptable substitute for "ass. E.g. He is such a moon!, instead of He is such an ass!.
I w tym momencie, przechodzimy do części ciała, o których nie uczą nas w szkołach, a których znajomość się przydaje, nawet jeżeli sami grzecznie twierdzimy, że nie używamy słownictwa tego typu ;) Myślę, że Ronni, wytłumaczy wam to najlepiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)